deser ,

Pszenno-żytnie pączki pieczone

17:56 Ciastolubna 0 Comments

Tym razem dzielę się przepisem na to, czym można się oszukać w Tłusty Czwartek. A mianowicie zamiast kalorycznych pączków, proponuję alternatywne, pieczone pszenno-żytnie pączki-bułeczki. Ich kaloryczność (w zależności od nadzienia) to mniej więcej 150 kcla, dlatego bez wyrzutów sumienia można zjeść nawet dwa takie smakołyki.



Składniki:
  • 150 g mÄ…ki pszennej (tym 550),
  • 150 gram mÄ…ki żytniej (typ 720)*,
  • 100 ml ciepÅ‚ego mleka,
  • 20 g drożdży Å›wieżych lub 8 gram drożdży suchych,
  • 2 jajka „M”,
  • 20 g cukru,
  • 20 g roztopionego masÅ‚a,
  • 1 Å‚yżeczka ekstraktu waniliowego**,
  • Szczypta soli,
  • Nadzienie: konfitura, budyÅ„, ser biaÅ‚y,
  • WykoÅ„czenie: lukier lub cukier puder.
Do miski przesiać mąki, na środku zrobić wgłębienie do którego wkruszyć drożdże, zasypać je cukrem oraz zalać połową mleka, odstawić aby zaczyn wyrósł (około 10 minut). W przypadku drożdży suchych, wmieszać je od razu do mąki, bez przygotowania zaczynu i dalej postępować jak w pierwszym przypadku.
Do wyrośniętego zaczynu dodać jajka, resztę mleka, ekstrakt waniliowy, szczyptę soli oraz roztopione masło. Wyrobić na gładkie ciasto, co zajmie około 8-10 minut.. Będzie ono dość rzadkie, ale nie dosypywać więcej mąki. Aby uformować z niego kulę najlepiej posmarować ręce olejem, dzięki czemu ciasto nie będzie się przyklejać. Przykryć je w misce i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 1-1,5 h (aż podwoi objętość).
Po tym czasie wyłożyć ciasto na stolnicę i lekko wyrobić. Podsypać delikatnie mąką i uformować z niego wałek, pociąć go na około 10 plastrów grubości 1,5 cm.
Z każdego kawaÅ‚ka formować kuleczkÄ™ i odstawić jÄ… ponownie do wyroÅ›niÄ™cia, już na blaszce na papierze do pieczenia. Po 30 minutach „pÄ…czki” można wstawić do pieca nagrzanego do 180 stopni na okoÅ‚o 20-25 minut (aż siÄ™ zarumieniÄ…).
Gdy pączki będą już upieczone, szprycą nałożyć do nich ulubione nadzienie oraz polukrować lub oprószyć pudrem.

* mąką powinna być dostępna w większości piekarni,
** jeśli nie posiadasz ekstraktu waniliowego, możesz użyć paru kropelek aromatu lub pominąć ten składnik.



Smacznego!



0 komentarze :

czekolada ,

Pączki z czekoladą według Gordona Ramsay'a

09:28 Ciastolubna 0 Comments

Tłusty Czwartek już tuż tuż, więc postanowiłam wypróbować już dawno upatrzony przepis z książki Gordona Ramsay'a na pączki z czekoladowym ganache [czyt. ganasz].

Pączki te mają nietypowy kształt, bo uformowane są jak małe poduszeczki (osobiście wolę właśnie takie, bo łatwiej się wgryźć w to ciacho:), a środek wypełnia im pyszny czekoladowy krem na bazie śmietanki. Jeśli jeszcze nie robiliście nigdy ganache to bardzo polecam. Ja zmieniłam nieco przepis, bo wolę ten krem na bazie czekolady gorzkiej i mlecznej, a Gordon poleca dodać 2 łyżki miodu do śmietanki i zalać tym samą gorzką czekoladą. Sami postanowicie którą wersję wolicie!


Składniki:
  • 150 ml mleka 3,2%,
  • 50 g cukru,
  • 15 g Å›wieżych drożdży,
  • 320 g mÄ…ki pszennej,
  • 50 g masÅ‚a,
  • 2 żółtka,
  • na posypkÄ™: 2 Å‚yżki cukru pudru, 1 Å‚yżeczka cynamonu, 2 Å‚yżki kawy inki,
  • olej do smażenia.
Mleko wraz z cukrem podgrzać w rondelku. W małej miseczce umieścić drożdże i zalać je połową ciepłego mleka i odstawić do wyrośnięcia. Do pozostałego mleka w rondelku dodać masło i podgrzać aż do jego rozpuszczenia. Do dużej miski przesiać mąkę, na środku zrobić wgłębienie i wbić w nie dwa żółtka, dodać mleko z drożdżami oraz to z masłem. Wymieszać całość drewnianą łyżką, aż do połączenia składników i następnie zagnieść ciasto. Odstawić je w ciepłe miejsce (przykryte ściereczką) na około 1 - 1,5 h. Po tym czasie ciasto uformować w prostokąt i rozwałkować na grubość 2 cm, podzielić na 12 kwadratowych poduszeczek i odstawić ponownie do wyrośnięcia na około 30 min. [Teraz jest czas na przygotowanie nadzienia] Gdy pączki podwoją swoją objętość smażyć je na rozgrzanym oleju (170 st.) na złoty kolor, po wyjęciu z oleju, pączki lekko odsączyć z tłuszczu i od razu obtoczyć w przegotowanej posypce.
Gdy lekko przestygną można je nadziewać czekoladą przełożoną do rękawa cukierniczego z odpowiednią końcówką.

Składniki na ganache:
  • 60 g czekolady gorzkiej,
  • 60 g czekolady mlecznej,
  • 125 ml Å›mietanki,
  • 30 g masÅ‚a.
Połamaną na kawałki czekoladę umieścić wraz z masłem w miseczce. W garnuszku zagotować śmietankę. Czekoladę zalać gorącą śmietaną i zostawić na około 1 minutę aby się sama rozpuściła. Po tym wymieszać ją dokładnie trzepaczką i lekko napowietrzyć. Wstawić do lodówki aby stężała.


Smacznego!

PÄ…czki na TÅ‚usty Czwartek






0 komentarze :

warsztaty

Warsztaty w Akademii Przyjemnego Gotowania

13:36 Ciastolubna 0 Comments

Pewnego piÄ…tkowego wieczoru, koÅ„cem stycznia miaÅ‚am okazjÄ™ wziąć udziaÅ‚ w warsztatach w Akademii Przyjemnego Gotowania we WrocÅ‚awiu. OdbywajÄ… siÄ™ one w przyjemnie zaadaptowanej i Å›wietnie wyposażonej piwniczce znajdujÄ…cej siÄ™ tuż pod Figa bistro & coffee bar prowadzonej przez szefa Roberta ÅšwiÄ…tka (znanego z 1. polskiej edycji Top Chef). 


Warsztaty, na które siÄ™ wybraÅ‚am dotyczyÅ‚y miÄ™sa woÅ‚owego, a dokÅ‚adniej polÄ™dwicy. Czyli najszlachetniejszej części miÄ™snej, którÄ… otrzymujemy z krówek. SÅ‚owem wstÄ™pu prowadzÄ…cy warsztaty opowiedziaÅ‚ o różnych miÄ™sach, co do czego użyć, jakÄ… obróbkÄ™ zastosować. OczywiÅ›cie mówiliÅ›my tylko o woÅ‚owinie czyli antrykot, ligawa, rostbef oraz gwóźdź programu polÄ™dwica. 




W końcu przeszliśmy do gotowania, czyli to na co wszyscy czekali. Każdy otrzymał swoją część polędwicy, którą musieliśmy wyczyścić z błonek. Myślałam, że jest to trudniejsze zadanie, ale okazało się, że owa błonka właściwie sama odchodzi od mięska.






Zaraz po tym zaczęła się jazda.. jak dla mnie! Czyli carpaccio wołowe na sałatce wg. własnego pomysłu. Szef Robert pokazał nam domowy sposób na przygotowanie tego dania. Wystarczy cienko pokroić polędwicę, ułożyć ją na folii spożywczej, przykryć całość drugim kawałkiem folii i lekko rozbić i rozwałkować. Mięsko wyszło bardzo delikatne. Ale.. niestety ja do carpaccio się nie przekonałam, choć inni uczestnicy warsztatów swoje talerze wyczyścili do ostatniego kawałeczka polędwicy.

Po pierwszej surowiźnie, przyszła pora na kolejne czyli TATAR o zgrozo! Przygotowaliśmy trzy rodzaje: klasyczny po polsku, szwajcarski oraz zapiekany z masłem Cafe de Paris. To był mój pierwszy raz z tatarami. Ogólnie powiem, że było bardzo smacznie, ale nie wracam na razie do tej potrawy. Może to jakaś bariera psychiczna przed jedzeniem surowego mięsa :)

Pierwszy tatar po polsku podany z jajkiem, siekanÄ… cebulkÄ…, pieczarkami marynowanymi i ogórkiem korniszonem. Tatar szwajcarski miaÅ‚ w sobie już wiÄ™cej skÅ‚adników i od razu byÅ‚ z nimi wymieszany, a znalazÅ‚y siÄ™ tam m.in.: kapary, anchois, szalotka, musztarda, sos worcester, whisky, żółtko jajka, tabasco. Ostatni tatar byÅ‚ podany nietypowo, ponieważ, posiekane i uformowane miÄ™so woÅ‚owe zostaÅ‚o zapieczone w piecu pod koÅ‚derkÄ… z masÅ‚a cafe de paris (maseÅ‚ko przyprawione z dodatkiem ziół, alkoholu, żółtka).





Po tatarach przeszliÅ›my do wyczekiwanych STEKÓW. Najpierw zaczÄ™liÅ›my od klarowania masÅ‚a (oczywiÅ›cie ja siÄ™ zagadaÅ‚am i swoje lekko przypaliÅ‚am ;p), później sos holenderski, dziÄ™ki któremu zrobiliÅ›my sos berneÅ„ski. Przepyszny!


W końcu zaczęliśmy smażyć nasze steki, na rozgrzanej patelni, pokrytej masłem klarowanym po 1,5 minuty z każdej strony lekko oprószone pieprzem. Gdy zdjęliśmy steki z patelni musiały chwilkę odpocząć a później nastąpiła wielka konsumpcja naszych mięs. Wraz z dodatkami jak sos berneński, pieczone ziemniaczki oraz drugi sos pieprzowy, który powstał na tej samej patelni, na której smażyliśmy steki.



Po warsztatach czułam się spełniona, pierwszy raz zjadłam surowe mięso, sama przygotowałam steki, więc teraz nie boję się eksperymentować w kuchni. Do tej pory po prostu szkoda było mi kupić składniki, które mogą wylądować w koszu, po tym jak coś popsuje. A niestety.. z mięsami (poza drobiem) to ja się nie lubię i zazwyczaj przygotowuję coś na smak podeszwy ;]
Prowadzący szef Robert polecił mi po prostu zacząć od mięs duszonych, które będzie mi łatwiej przygotować i może dzięki temu, przekonam się do gotowania wołowiny i wieprzowiny.

Warsztaty zaliczam do tych udanych, nowe doświadczenia, nowe smaki, nowe osoby, które jak ja widać, że są entuzjastami kuchni. Pomocny prowadzący, który zdradził kilka trików podczas warsztatów, na uratowanie naszych potraw. Z przyjemnością wróciłabym do Akademii Przyjemnego Gotowania na kolejne warsztaty, ale czas pokaże czy mi się uda.


ps. przepraszam za jakość zdjęć, ale mój naczelny fotograf nie mógł ze mną uczestniczyć w warsztatach przez co foty są takie jakie są :)

Akademia Przyjemnego Gotowania
ul. Wagonowa 5-7
Wrocław



0 komentarze :

na słono ,

Chinkali - gruzińskie pierożki z mięsem

12:01 Ciastolubna 0 Comments

Nasz ostatni hit! Od momentu jak pierwszy raz ugotowaÅ‚am chinkali, oczywiÅ›cie pod namowÄ… chÅ‚opaka, nie daje mi on spokoju i tak oto delektowaliÅ›my siÄ™ ich smakiem kilkakrotnie w przeciÄ…gu tygodnia. 

Choć danie nie jest w moim guście (wolałabym coś z warzywami itp.) to ciężko przejść obojętnie obok takich sakiewek skrywających delikatne, soczyste mięso oraz małą porcyjkę rosołku, który wytwarza się w środku pierożków podczas gotowania. Dlatego też trzeba bardzo uważać, aby nie posklejały się ze sobą lub nie przywarły do dna, bo wtedy cały sok ucieknie do gotującej się w garnku wody.

Pierożki jemy tak, że trzymając za czubek nadgryzamy ciasto z jednej strony, najpierw delektując się powstałym rosołem, a później na raz zjadamy całą sakiewkę. Dlatego też ważne, aby pierożki nie były za duże.


Składniki na ciasto:

  • 1 1/2 szklanki mÄ…ki,
  • 1/2 szklanki ciepÅ‚ej wody,
  • szczypta soli.

Z podanych składników zagnieść ciasto pierogowe (ewentualnie podsypać mąką lub dodać więcej wody, bo wszytko uzależnione jest od konkretnie użytych składników). Ciasto owinąć folią spożywczą i odłożyć na około 30-45 minut, aby gluten mógł zacząć pracować i związać ciasto, dzięki czemu będzie bardzo elastyczne.

Składniki na farsz:

  • 500 g miÄ™sa mielonego (woÅ‚owo-wieprzowe)*,
  • 2 szalotki,
  • garść Å›wieżej kolendry,
  • 400 ml bulionu,
  • sól i pieprz,
  • garnek bulionu do ugotowania pierożków.

Mięso mielone przełożyć do miski. Kolendrę posiekać. Szalotki obrać, posiekać w kostkę i podsmażyć na łyżce masła klarowanego, aż będą szkliste. Do miski z mięsem dodać kolendrę, cebulki, sól i pieprz. Całość dobrze wymieszać, najlepiej ręką, dolewając po trochę bulionu, ciągle mieszając masę, tak żeby mięso wchłonęło cały rosół.

W garnku zagotować bulion lub osoloną wodę.
Z ciasta odrywać kuleczki, wielkości orzecha włoskiego i każdą z nich rozwałkować na cieniutki placuszek (1 mm grubości), na środku ułożyć łyżeczkę farszu mięsnego i uformować sakiewkę. Tak przygotowane chinkali wrzucić na gotujący się rosół i ugotować. Około 1 minuty od czasu wypłynięcia (wszytko zależy od wielkości pierożków i ilości farszu w środku, można przedłużyć ten czas ale maksymalnie o pół minuty). Polecam podawać je na gorąco polane rosołem lub roztopionym masełkiem.

* najlepiej dodać jeszcze mieloną baraninę, ale ja nie mogłam jej nigdzie kupić.

Smacznego!



0 komentarze :